Okres po maturze to bardzo przyjemny czas, ale jest to też czas bardzo ważny. Złożenie papierów nie gwarantuje, że nasza przyszłość jest już zaklepana. Abiturientów czeka proces rekrutacji, który dla większości kończy się sukcesem, jednak znajdują się również i tacy, którzy na wymarzony kierunek się nie dostali… i co wtedy?
Otóż są wyjścia awaryjne:
- Składamy papiery tam, gdzie są wolne miejsca… może nie będzie to szczyt naszych marzeń, ale gdzieś się załapiemy…
- Czekamy kolejny rok – ta perspektywa jest znacznie gorsza ponieważ przez rok człowiek może się zanadto rozleniwić i później ciężko będzie wprawić się w tok nauki.
- idziemy na studia wieczorowe/zaoczne i szukamy pracy, która umożliwi nam pogodzenia nauki z życiem zawodowym.
Ciekawą propozycją jest zapewne praca kosztorysanta. Jeśli mamy smykałkę do różnego rodzaju kalkulacji, nieco techniczny umysł, dobrze radzimy sobie z pracą przy komputerze i lubimy spokój i skupienie to właściwie to wymarzone zajęcie – a na pewno dużo lepsze niż praca w punkcie ksero lub pubie.
Jednak do takiej pracy nikt nie przyjmie nas bez przygotowania. Najlepszym sposobem, aby zdobyć podstawy kosztorysowania jest odbycie szkolenia. Wiadome jest, że za darmo takiego kursu nikt nie przeprowadzi, ale na samym początku można poczytać na Internecie i pooglądać filmiki instruktażowe.
Kosztorysowanie jest zajęciem dość monotonnym, szczególnie kiedy wykorzystuje się do tego specjalistyczne oprogramowanie.